Zachciało mi się drożdżówek...
Mimo, że byli tacy, którzy jedli je jeszcze, gdy były gorące to jednak polecam je zwłaszcza po ostygnięciu. Wtedy po zjedzeniu jednej, ręka sama rwie się po drugą:)
Składniki:
Ciasto:
- 450g mąki
- 30g świeżych drożdży (lub 3 łyżeczki suszonych)
- 1/3 łyżeczki soli
- 80g masła
- 1 duże jajo
- 70 g cukru
Nadzienie:
puszka gotowej masy makowej
Dodatkowo:
rozmącone jajko to posmarowania drożdżówek
Dodatkowo:
rozmącone jajko to posmarowania drożdżówek
Ciasto przygotowujemy dokładnie tak, jak ciasto na drożdżowe ślimaczki z budyniem i serem.
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na grubość ok. 0,6 mm. Posmarować masą makową i zawinąć od dłuższej strony w roladę. Pokroić w plastry o szerokości 3-3,5 cm. Ułożyć na blaszce w dość sporych odstępach. Nacisnąć tępą stroną noża wzdłuż środka każdego kawałka (wówczas boki powinny się rozchylić) i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 15 min. Przed włożeniem do piekarnika posmarować drożdżówki rozmąconym jajkiem. Piec w temp 220°C przez ok. 10 min. (na złotobrązowy kolor)
Po wyjęciu z piekarnika możemy polać drożdżówki lukrem, lub zjadać bez dodatków- u mnie wystąpiły w obu wersjach:)
Smacznego!
piękne :)
OdpowiedzUsuńnajlepiej zjeść i jeszcze ciepłe i po wystygnieciu :)
OdpowiedzUsuńbardzo zgrabne Ci wyszły
jedyne jakie kiedykolwiek kupowałam w cukierni! pyszności!
OdpowiedzUsuńTakie drozdzowki kupowalo sie w lokalnej piekarni albo szkolnym sklepiku. Uwielbialam je! Twoje wygladaja rownie apetycznie.
OdpowiedzUsuńmi sie rece rwa od samego patrzenia na Twoje zdjecia:):)
OdpowiedzUsuńDrożdżowe ciasto i mak to jedno z najlepszych połączeń świata...znakomite drożdżówki :)
OdpowiedzUsuń