Zaskoczę Was jeśli powiem, że zawartość tego kufla wcale PIWEM NIE JEST?:)
Przed Wami dość oryginalny sposób podania zwykłej galaretki pomarańczowej:)
Jeśli w Waszym domu czai się jakiś piwosz, możecie zrobić mu małego psikusa (uwierzcie mi, że jego mina będzie bezcenna). Taka forma deseru może być także urozmaiceniem różnych towarzyskich spotkań- okazji z pewnością nie zabraknie...
Na ten przepis natchnęłam się na blogu Pinkcake
Składniki:
1 opakowanie galaretki pomarańczowej
Przygotowanie:
Galaretkę przyrządzamy według opisu na opakowaniu. Część galaretki (ok. 3/4) rozlewamy do kufli i wstawiamy do lodówki. Pozostałą część galaretki, po całkowitym ostygnięciu miksujemy na wysokich obrotach miksera. Tak powstałą pianką wylewamy na zastygnięte galaretki i pozostawiamy w lodówce do całkowitego zastygnięcia.
Smacznego!
też dałabym się nabrać! ale fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł - w pierwszej chwili nabrałam się, że to prawdziwe piwo :))
OdpowiedzUsuńdobre :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał mój pomysł;) Szkoda tylko, ze źródła pomysłu nie można już mniejszą czcionka napisać... :D
OdpowiedzUsuńFajne! Muszę się zastanowić kogo pierwszego oszukać:) Może podam na męża urodziny, będzie pasowało do tortu "kufel piwa", który chyba russkaya na swoim blogu podawała.Taka impreza z piwem jako motywem przewodnim:)
OdpowiedzUsuńWow, reweracja!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
OdpowiedzUsuń